„- Czy do miłości można się przebudzić? – znów spytała.
- Tak, to jest przebudzenie ostatnie, najważniejsze – powiedział Em.
- Co do niego prowadzi? – spytała.
- Odkrycie, że miłość zaczyna się we mnie samym. Dopiero z wnętrza może być skierowana na zewnątrz. (…) Kochający ma zasoby, może obdarowywać, dzielić się, wspierać, gdyż ma.” [1]
Dlaczego samoświadomość jest tak ważna?
Świadomość siebie. Tak ważna i fundamentalna, a jednocześnie tak trudna i niedoceniana kwestia. Dlaczego? Bowiem mamy tendencję do utrudniania sobie życia. Staramy się kontrolować rzeczywistość wokół, wymagamy od siebie więcej i więcej, narzekamy na brak czasu i jesteśmy ciągle niezadowoleni z tego, co posiadamy i co osiągnęliśmy. W tej codziennej gonitwie nie widzimy podstawowej rzeczy – że to my sami jesteśmy dla siebie największym ograniczeniem.
Zrozum, że nikt nie jest odpowiedzialny za to, jak się czujesz. Nikt nie jest w stanie sprawić, że będziesz szczęśliwy, dokładnie tak samo nikt nie odpowiada za Twoje złe samopoczucie. Dopiero uczciwe podejście do własnych emocji, zrozumienie, że spokój i akceptacja siebie mogą wzmocnić Twoje poczucie wartości, dadzą Ci szansę, byś zaakceptował to, jaki jesteś i w jakim miejscu jesteś. Jeśli oczekujesz, by polubili Cię inni, najpierw postaraj się sam siebie zrozumieć i polubić. Na tym właśnie polega samoświadomość.
Samoświadomość i świadomość innych – jak je połączyć?
Świadomość innych. Warto zrobić i kolejny krok. Dzisiejsza niespodziewana sytuacja, pandemia koronawirusa, sprawiła, że znaleźliśmy się w zupełnie nowym położeniu. Wykorzystajmy ten czas dobrze. Zaleca się nam, byśmy przez nadchodzące dni zostali w domu, z najbliższymi. I choć współczesna technologia daje nam szereg możliwości wirtualnych rozrywek, to może warto ten czas wykorzystać, a nie zagłuszać samotność niepotrzebnym szumem informacyjnym. Rzeczywistość daje nam pretekst, by w tej codziennej szarpaninie ze światem, borykaniem się z ciągłym brakiem czasu, poświęcić go choć trochę dla siebie i innych.
Wykorzystaj ten moment na poszukanie w sobie odpowiedzi na ważne dla Ciebie pytania i na rozmowy z najbliższymi. Pomoże Ci to uwolnić samoświadomość. No właśnie. Poszukaj w sobie miłości do tych, którzy są obok. Miłości prawdziwej i świadomej. Takiej, która nie wiąże się z żadną współzależnością, jest otwarciem na drugiego człowieka, ale w żaden sposób go nie ogranicza. Zrozum, że ci ludzie obok, mąż czy żona, rodzic czy dziecko, brat czy siostra, to autonomiczne jednostki, które jednak mogą Cię wspierać i dzielić się tym, co mają najlepszego. Ważne jednak, byś im na to pozwolił. I choć może się zdarzyć, że na początku poczujesz w sobie opór, to nie rezygnuj. Jeśli jest w Tobie choć odrobina dobrej woli, chęć do budowania więzi, spróbuj przyjrzeć się swoim emocjom i wzajemnym relacjom z najbliższymi.
Wspólny czas może stać się doskonałą okazją, by odnaleźć w sobie to uczucie, które połączyło kiedyś ze sobą małżonków, by zrozumieć tę głęboką a zapomnianą więź między rodzeństwem, by zbudować na nowo relację między dziećmi i rodzicami. Pamiętaj, że dana Ci sposobność może okazać się naprawdę wartościowa, jeśli tylko pozwolisz, by czegoś nauczyła Ciebie i tych, którzy są obok. A zatem: rozmawiaj z najbliższymi, słuchaj, co mają Ci do powiedzenia, spędzaj z nimi czas i dziel się swoimi uczuciami. Po pewnym czasie będziesz wiedział, co z tym zrobić.
Powodzenia!
Zapraszamy na profil autora na avigon.pl - wejdź i umów wizytę u mgr Tatiana Ryczko
[1] Maciej Bennewicz, TAO i samoświadomość uwolniona. Polska nieoczywistość uwolniona, Wydawnictwo Coach&coach Autobus i Kanapa, Zambrów 2017.